poniedziałek, 21 lutego 2011

***
Zapraszamy
na Wieczór Poezji,
którego tematem przewodnim będą
Juwenilia
Pierwsze spotkanie z cyklu SPOTKAŃ Z POEZJĄ odbędzie się w ostatni piątek lutego
(25.02.) o godzinie 15:30
Będziemy czytać utwory poetyckie
i prozatorskie.
Wśród zaproszonych gości spodziewamy się uczniów szkoły ZSO nr VII w Gdańsku.
Prosimy o przybycie w towarzystwie Muz
i przyniesienie świecy

Organizatorzy
Małgorzata Borkowska
Katarzyna Czyżewska

40 komentarzy:

  1. "Muz" hahaha nie wiem , śmieszy mnie to słowo , pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. witam , zgadzam się , pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. witam,
    uczę się 6godzin, koledzy się śmieje ze mnie, ze mam dysleksje a tu nic. jakieś słabe oceny dostaje :(
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie , to pamiętam jak w pierwszej gimnazjum moja super pani od matematyki mi powiedziała "ty nigdzie w życiu nie zajdziesz , ty nikim nie będziesz , ty nie znasz podstaw i nie umiesz liczyć ! " . Widać miałam gorzej , ze mnie śmiali się nauczyciele a nie tylko koledzy. :( I to jest historia prawdziwa , pragnę z tego miejsca serdecznie pozdrowić panią E.J której słów chyba już nigdy nie zapomnę. Pozdrawiam z klasy DRUGIEJ LICEUM.
    I jak by jakimś cudem pani to czytała : ja mam dyskalkulię , a pani nawet nie wie co to jest bo woli wmawiać ludziom że są durniami zamiast wysłać na badania. pozdrawiam , pozdrawiam , pozdrawiam , strasznie żałuję że nie wzięłam udziału w konkursie bo też mam smutne historie.

    OdpowiedzUsuń
  5. witam
    to smutne, to teraz pani napisała, pani Marto :(
    mam nadzieje, że nie wzięła pani tych słów do siebie,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety wzięłam , ale to było dawno więc teraz tylko się z tego śmieje.

    OdpowiedzUsuń
  7. możemy pośmiać się z niej razem. czy ona teraz nie uczy twojej cioci?

    OdpowiedzUsuń
  8. uczy ! biedne dziecko.. Czasami jak odwiedzam to gimnazjum i moją dawną wychowawczynię która uczyła mnie POLSKIEGO i jest super (dlatego ją odwiedzam , wtedy rozmawiamy o polskim oczywiście. Muszę ją znów odwiedzić i naskarżyć na kartkówki.) to spotykam na korytarzu tego matematycznego potwora. Pamiętam jak opowiadała "mój mąż na święta kupił mi zestaw ekierek."

    OdpowiedzUsuń
  9. tak, biedna ciocia Emilia :<<<
    co do kartkówek, to tak, popieram. powiedz
    co do świąt. to mam płakać czy się śmiać?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. No , widać że jej nie znasz. Spróbowałbyś się nie śmiać z jej nauczycielskim żarcików ! To już byś miał zagwarantowane DOŻYWOTNIE miejsce stojące przy tablicy !

    OdpowiedzUsuń
  11. W tym momencie spojrzałam przez okno , i pod latarnią którą widzę wcale nie jest najciemniej. O nie , dzisiaj uczyłam się tylko 11 godzin a nie 12 jak zawsze :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mogę , wczoraj na przykład chyba z cztery razy czytałam to samo zdanie i dopiero za czwartym zauważyłam że czytam ciągle to samo !

    OdpowiedzUsuń
  13. czy mama i tata Ci pomagają z Twoją dysfunkcją? czy inni się śmieją z tego? potrzebujesz więcej czasu na wykonanie zadania w szkole? czy twoje "O" nie jest okrągłe?

    OdpowiedzUsuń
  14. literkę "O" od dziś będę pisać za pomocą cyrkla. No i w dodatku nie jestem pewna czy prawidłowo trzymam urządzenie piszące... Ciężkie jest życie człowieka z dysfunkcją..

    OdpowiedzUsuń
  15. zawsze możesz pisać na komputerze, twoje o będzie wtedy perfekcyjne i zaoszczędzisz na graficie. oraz na długopisach, twoje ręce już nie będą dłużnej się psuć
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. JAK TY SIĘ WYRAŻASZ ?! "długopisach" ?! co to ma znaczyć.. to są urządzenia piszące ! szanuj język ojczysty , używaj słów z górnej półki !

    OdpowiedzUsuń
  17. przepraszam
    Chce pani przeprosiny na auli podczas apelu?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. pan Włodzimierz wyjdzie i powie "MARTA! GDZIE JEST MARTA? O! TUTAJ! PODEJDŹ MARTA!"

    OdpowiedzUsuń
  19. a ja powiem sorry, the object was not found.

    OdpowiedzUsuń
  20. nie wiedziałem, że traktujesz siebie jako przedmiot :O

    OdpowiedzUsuń
  21. nie czepiaj się szczegółów , już dawno powinnam spać.

    OdpowiedzUsuń
  22. ja też, ale muszę robić fizykę, chemię i terapię :<

    OdpowiedzUsuń
  23. niestety wiem , niestety ja też.

    OdpowiedzUsuń
  24. :< porobimy jutro razem na POLSKIM, nie no żartuje. pani Helga bardzo się stara a i tak ją olewamy, trochę mi przykro z tego powodu

    OdpowiedzUsuń
  25. Mi jest przykro kiedy pani Helga nie wierzy że wolimy lekcje z nią niż z sam-wiesz-kim. :(

    OdpowiedzUsuń
  26. mi też, na prawdę, a pani Helga przejmuje się tylko jakimś autorytetem. TO NIE O TO CHODZI PANI HELGO!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Właśnie , pani Helgo ! TO NIE O TO CHODZI ! Koniecznie musi pani uwierzyć w to co mówimy bo to dodaje +10 do autorytetu i samooceny.

    OdpowiedzUsuń
  28. to taka pętla się robi, pani nas ciśnie a nam nie chce się robić, bo jesteśmy ściskani. u byłego nauczyciela polskiego nie było lepiej, po prostu kto pracował to pracował. a kto nie pracował to niepracował

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie ma idealnego rozwiązania , pff kto się uczy ten się uczy , kto nie ten nie i nic tego nie zmieni , żadne przemiany rodem z "Dziadów" i koniec rozmówki. A niestety , ale codziennymi kartkówkami można tylko ZNIECHĘCIĆ tych którzy jeszcze coś robią. Tak ja to widzę. Dziękuję , dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
  30. pozdrowienia z biblioteki !
    M.K

    OdpowiedzUsuń
  31. Ogłaszam , że szykuję się do napisania wielkiego artykułu. Póki co zbieram odpowiednie informacje i rozmawiam z kompetentnymi osobami.
    Drżyjcie czytelnicy The Olpi !

    OdpowiedzUsuń
  32. Przeżyłam właśnie koszmarne rozczarowanie...wpadłam na informację, że 2 marca sopocki dyskusyjny klub książki organizuje spotkanie literackie dotyczące książki "Good night Dżerzi"... tak się ucieszyłam na samą myśl spotkania Głowackiego, że nie doczytałam, że będą tylko o tej książce rozmawiać (BEZ UDZIAŁU AUTORA!!!!!!!) porażka...

    OdpowiedzUsuń
  33. to okropne ! Ile razy już tak miałam.. Dowiaduje się jakiejś super rzeczy , marnuje uścisk radości i trzy-sekundowy-taniec-szczęścia po to żeby później dowiedzieć się jakiegoś szczegółu który wszystko psuje ! Jak np. dzisiaj , kiedy dzwonił drugi dzwonek i z radości serce szybciej zabiło w nadziei pożaru.. Przykre.

    OdpowiedzUsuń
  34. już mi lepiej jak przeczytałam Twój przykład rozczarowania!

    OdpowiedzUsuń