czwartek, 11 października 2012

uświadamiacz

HOP HOP to ja, wesoły olpijczyk! Sporo się zmieniło od ostatnich miesięcy. Podobno dorosłe życie się wiedzie. Chce się i nie chce jednocześnie. Kiedy kończyłam szkołę, wiedziałam, że oto właśnie następuje mój koniec i początek świata. Wiedziałam, że właśnie mam przed sobą ten czas, w którym jutro przeistacza się w dzisiaj. I na tym właściwie kończyło się to, co wiedziałam. Wiedziałam niewiele a nie wiedziałam jeszcze więcej. Co będzie, jak będzie, kiedy będzie. I oto teraz powracam w te skromne ale jakże kochane progi The Olpi aby opowiedzieć wam, drodzy koledzy i koleżanki, że nie trzeba się bać przyszłości ani tym bardziej się poddawać.
Po dość długich wakacjach (jednych z najlepszych w moim życiu mimo wszystko!) postanawiam wziąć własne życie we własne ręce. Bez pomocy, bez doradzania, bez podpowiedzi, bez sugestii. I chcę wam powiedzieć, że to działa. To, co zrobicie, kim będziecie, jacy będziecie i gdzie będziecie zależy tylko i wyłącznie od was samych. Ucząc się dostajecie naprawdę spory pakiet wiedzy a mając możliwość tak bogatego uczestnictwa w życiu naszej szkoły stajecie przed szansą zdobycia naprawdę cennych doświadczeń, które mogą zaowocować w dalszym życiu, jeśli tylko dacie sobie szansę i weźmiecie własny los w swoje ręce.
Ja wiem co teraz myślicie bo sama jeszcze nie tak dawno głosiłam wszelkie dekadencie hasła odnośnie życia, bycia, uczenia się, kończenia szkoły, pójścia w życie i tak dalej. Sama mówiłam, że ja już zrobiłam wszystko co miałam do zrobienia i teraz, kiedy odchodzę z mojej ukochanej szkoły nic już nie ma sensu. Poddawałam się tysiąc razy ale tylko dlatego, żeby za tysiąc pierwszym dostrzec fakt, że to nie jest żaden koniec, to jest dopiero początek. Może nie robię tego, co robi większość ludzi w moim wieku ale ja wcale tego nie żałuję, bo przecież wszystko co robicie, robicie tylko dla siebie i dopóki to wy sami jesteście z siebie zadowoleni jest prawidłowo. Uczcie się, korzystajcie z tego, czego już się nauczyliście i pozostańcie sobą. Nie mówię nie poddawajcie się, bo i to jest czasem potrzebne, pamiętajcie tylko żeby zdążyć odbić się od tego dna w odpowiednim momencie.
To tyle, co chciałam wam przekazać, nie martwcie się na zapas i cieszcie się chwilą bo zazwyczaj jest piękna. :)
Z pozdrowieniami, pracująca i zadowolona z własnej drogi M.K

3 komentarze:

  1. Jeżeli kiedyś w przyszłości zdecydujesz się założyć partię, bądź jakąkolwiek inną organizację działającą na rzecz ludzi i świata - masz mój głos! A w powyższej odezwie, manifeście brzmisz jak prawdziwy przywódca! Brawo, Marta na prezydenta!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym bardzo chętnie o tym wszystkim opowiedziała, tyle że nie do końca mogę! Środki bezpieczeństwa szczególnie w internecie, tajemnica zawodowa jeśli można by tak powiedzieć. :)
    Moja kochana grupa e-he, myślę, że zanim dojrzeję do takiej decyzji to akurat wszyscy członkowie e-he zdążą dorobić się prawa do głosowania, póki co nie zamierzam aż tak się wkręcać, dopiero się uczę! Aczkolwiek DZIĘKUJĘ za poparcie :)

    OdpowiedzUsuń