FETA
XV edycja Fety już za nami. Kto był, niech
Działo się sporo, jednak organizacja całego festiwalu wyjechała chyba na wakacje, przez co trafienie na miejsce, w którym działo się to, o co nam chodziło było trudne. Miejsce festiwalu było duże, ciągnęło się przez prawie całe dolne miasto i, chociaż forty i kanały tworzyły ciekawą scenerię, to wszystko było pozbawione jakichkolwiek znaków czy informacji. Jedyną pomocą były mapy rozdawane przez osoby mówiące dialektem hiszpańsko-włosko-niemiecko-migowym. Szkoda, że nie każdy ma świetną znajomość tego terenu i szkoda, że nie każdy potrafi tak wspaniale posługiwać się mapą. Motto tegorocznej fety powinno zatem brzmieć „szukajcie, a znajdziecie”. W jednym czasie trwały różne wydarzenia często położone na dwóch równoległych scenach, przez wszystkie dni festiwalu spektakle się powtarzały, dzięki czemu można było zobaczyć wszystko nie rezygnując z niczego, warunkiem było jednak uczestniczenie w Fecie każdego dnia.
Na szczęście, jeśli już udało się znaleźć na odpowiednim miejscu, szybko zapominało się o złości towarzyszącej podczas prób dotarcia do sceny i, chociaż według kalendarza fetowanie rozpoczynało się o 16:00, najwięcej i najciekawiej robiło się dopiero około 21. Wtedy pojawiało się najwięcej ludzi i, wtedy rozpoczynały się najbardziej widowiskowe przedstaw
Marta Komassa
witam, byłem na fecie w piątek i niedziele. chciałbym oznajmić, że pozdrawiam PANA DŁOŃ :D
OdpowiedzUsuńJa spać nie mogę przez Fetę jak widać...;p
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać jestem pod wrażeniem!
Wakacje, czas nicnierobienia, większość waszych rówieśników spędza pewnie ten czas na plaży, a tu proszę dzielni dziennikarze THE OLPI ciągle na posterunku.
Z tego co piszesz Marta, trzeba poćwiczyć umiejętność korzystania z mapy i orientowania się w terenie:)
OdpowiedzUsuńOd września zaczynamy intensywnie ćwiczyć! :)
ha, jak można nie spać o 6:48 ? Ja nie wiem... Później o 6:50 wpadają do głowy takie pomysły jak ćwiczenie umiejętności korzystania z mapy i w ogóle, a jak przyjdzie ten wrzesień to pewnie i tak będziemy interpretować wiersze. Pff.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam słowa Kuby "halo, przepraszam panie człowiek ręka!" był ok, szkoda tylko, że nie przybił piątki. Ciekawe jak by to zrobił...
człowiek-ręka czy człowiek-dłoń powiedziałem?
OdpowiedzUsuńco do zdjęć, postaram się pojechać po kabel do aparatu i od razu wrzucić
pozdrawiam
człowiek ręka, masz poważne problemy z pamięcią.
OdpowiedzUsuńhttp://imageshack.us/photo/my-images/705/170720111683.jpg/
hahaha, pozdrawiam pana człowieka rękę
OdpowiedzUsuń"przepraszam, panie człowiek ręka"
pozdrawiam, wziąłem zły kabel z domu. pfff, jutro jadę po niego znowu
OdpowiedzUsuńok, ok daruj juz sobie. Przezyjemy bez tego zdjecia, poza tym jestem troche zla na szanowna POKE, ktora z nie wiadomych przyczyn na swojej kopercie ma napisane 'lipiec/sierpien' :( miesiac bez POKI jest jak rok bez ciastek ! Nie potrafie sobie tego nawet wyobrazic, a wyobraznie posiadam poniewaz czytam ksiazki...
OdpowiedzUsuńnie no i tak muszę jutro(dziś) na orunie jechać, więc prawie po drodze
OdpowiedzUsuńgłowa mnie boli, idę spać
dobranoc theolpi
dobranoc Marto
ta blogowa cisza jest przerazajaca.
OdpowiedzUsuń